Mam taki zwyczaj, który przeniosłem z motocykli, aby zaraz po zakupie dokonać wymiany płynów eksploatacyjnych i filtrów. Uważam to za dobrą praktykę, gdyż nie zawsze jest tak, że sprzedający inwestuje w pojazd, kiedy już nosi się z zamiarem sprzedaży. Jeśli więc nie mam jasnego potwierdzenia w postaci faktury z datą i wpisanym przebiegiem, to zwykle nie wierzę zapewnieniom sprzedawcy i wolę zrobić "nowe otwarcie", czyli wymienić płyny i filtry. Tak też zrobiłem kilka dni po zakupie Mazdy.